środa, 24 maja 2017

Pewnego rodzaju wyzwanie - koniec czasu!

Śmiejcie się ze mnie ile wlezie, ale z listy książek, które chciałam przeczytać udało mi się przeczytać jedynie 8,(3) %, czyli strasznie mało!
Ale dobra, przejdźmy do tych, które udało mi się przeczytać. 

Służące Kathryn Stocket


Jeszcze nie ma u mnie osobnego postu na jej temat, ale pojawi się on mam nadzieję w najbliższej przyszłości.
"Służące" to książka, której przeczytanie zajęło mi bardzo dużo czasu, ale wcale tego nie żałuję.
To powieść, w której znajdziemy zarówno te trudne jak i zabawne historie.
Dużo złych emocji, ale również radość.
Jest to opowieść o czarnoskórych służących w białych domach, w Ameryce. Ciężki los tych kobiet wywołuje u czytelnika współczucie, ale również podziw dla ich siły.

Siostrzeniec czarodzieja Clive Staples Lewis


Tak, tak wiem, na liście miałam zapisaną całą sagę "Opowieści z Narnii", ale przeczytałam tylko tę jedną, i to w dodatku nie pierwszą część, dlaczego?
Dobre pytanie, otóż zamierzałam przeczytać wszystkie części i przeczytać je w kolejności wskazanej przez chronologię a nie autora. Jednak po przeczytaniu tej jednej części stwierdziłam, że owszem, fajnie się to czyta, ale chyba powinnam zabrać się za to parę lat wcześniej.
Czuję, że ta powieść przeznaczona jest dla młodszych czytelników, nie zmienia to jednak faktu, że jest ciekawa, napisana przyjemnym językiem i całkiem wciągająca.

To skomplikowane. Julie Jessica Park


Książka z tajemniczym i bardzo intrygującym wątkiem.
Zaczęła się bardzo niepozornie, a skończyła zaskakująco.
Generalnie opowiada ona o dziewczynie zaczynającej studia. Mieszka ona w domu starej koleżanki swojej mamy. Tajemniczy wątek dotyczy jednego z dzieci ów kobiety. 
Nic więcej Wam nie zdradzę!

Panika Lauren Oliver


O "Panice" powstał osobny post.
Jest to powieść trzymająca w napięciu, pełna niezbyt bezpiecznej akcji.
Książka opowiada o pewnej dziewczynie, która postanawia wziąć udział w grze zwanej panika. Jest to gra zagrażająca życiu, ale bardzo emocjonująca.

Red Lipstick Monster. Tajniki makijażu Ewa Grzelakowska-Kostoglu


Chyba nie muszę wyjaśniać o czym jest ta książka.
Poradnik stworzony przez youtuberkę RLM jest pełen bardzo pomocnej wiedzy na temat makijażu.
Jest on dopracowany graficznie, co pomaga w zdobyciu umiejętności i umila czytanie.


Wstyd, wstyd, wstyd, na swoje usprawiedliwienie powiem, że przeczytałam wiele innych książek, których akurat nie było na liście. Cztery z nich czekają na "recenzję", mam nadzieję, że uda mi się za niedługo do tego zabrać.

Trzymajcie się ciepło i dajcie znać co Wy ostatnio przeczytaliście.


sobota, 4 marca 2017

Simona. Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak

"Simona. Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak" Anna Kamińska

Postać Simony znałam z opowieści jakieś dwa lata zanim dostałam tę książkę do ręki. Znam osobiście jej siostrzenicę Joannę, niezwykłą osobę, tak samo jak jej ciocia. 
Generalnie nigdy wcześniej o Simonie jako o przyrodniczce, wstyd się przyznać, ale nie słyszałam. Niemniej jednak po przeczytaniu tej książki rozumiem podziw innych. 



Tylnia okładka:

Simona. Buntowniczka z Białowieży
Musiała być czwartym Kossakem i przejąć paletę po pradziadku Juliuszu, dziadku Wojciechu oraz ojcu Jerzym. Wybrała własną niezależną drogę. Nieakceptowana przez najbliższych, świadoma swej odrębności - krakowską Kossakówkę zamieniła na leśniczówkę w środku Puszczy Białowieskiej. Mówili o niej "czarownica" - bo gadała ze zwierzętami, miała kruka terrorystę, który kradł złoto i atakował rowerzystów, mieszkała z oswojonym dzikiem, przyjaźniła się z sarnami.
Simona Kossak (1942-2007) - profesor nauk leśnych, biolog, zapisała nową, rewolucyjną kartę nie tylko w dziejach swojej rodziny, ale przede wszystkim w rozwoju zoopsychologii. Naukowiec pasjonat. Kobieta, która wśród zwierząt znalazła to, czego nigdy nie otrzymała od ludzi. Oto porywająca historia jej życia.

"Żałuję, że nie zdążyłem poznać Simony Kossak. Ale ten żal koi nieco niezwykle interesująca książka Anny Kamińskiej, opowieść o wyjątkowej osobowości i fascynującym życiu. Proszę dać się zabrać do Dziedzinki, to podróż, jakich mało!"
Michał Nogaś, program 3 Polskiego Radia

Wiedziona atawizmem zamieszkałam w puszczy. W pewnej chwili zrozumiałam, że przekroczyłam kordon i znalazłam się po stronie drzew i zwierząt. Występuję więc w ich imieniu. Skończyłam studia biologiczne, lecz dopiero lata życia w lesie nauczyły mnie rozumieć mowę zwierząt. I znam ją tak dobrze, że należałoby mnie spalić na stosie jako czarownicę.


Na początku nie do końca ogarniałam o co chodzi, bo zostałam nagle zbombardowana masą imion, których nie znałam. Trudno było mi zapamiętać kto jest kim. Natomiast po kilku rozdziałach już czytało mi się o wiele łatwiej, bo zaznajomiłam się z pokoleniami i imionami Kossaków.


Druga część książki była dla mnie o wiele ciekawsza, ponieważ dotyczyła ona życia Simony już w Białowieży. Podobało mi się to, że nie była ona przedstawiona jako nieskazitelna osoba. Były pokazane jej wady i zalety. 
Sposób, w który książka została napisana sprawiał, że czytało się ją lekko i przyjemnie. 
Fajnie było też spotkać nazwiska osób, które udało mi się kiedyś poznać. 


Myślę, że Simona była świetną osobą, która poświęciła prawie całe swoje życie ratowaniu Puszczy i zwierząt. Jak było wspomniane w książce, w świecie zwierząt odnalazła to czego brakowało jej w świecie ludzi. Może była to życzliwość, może bezinteresowna miłość.


Wszystkim, którz'y wiedzą kim jest Simona Kossak, a w szczególności tym, którzy nie wiedzą kim ona jest (była właściwie) bardzo bardzo polecam tę książkę.


niedziela, 19 lutego 2017

space book tag

Cześć.
Dzisiaj nowy tag, do którego nominowała mnie Marta, dzięki kochana. 



Zapraszam w podróż kosmiczną.
Ruszamy!


Słońce - książka z gorącym bohaterem/bohaterką


Jak dla mnie najcudowniejszym bohaterem męskim był Levi z "Fangirl". Nie był może jakiś bardzo mega gorący, ale tryskał pozytywną energią, cały czas chodził uśmiechnięty, i w ogóle... Takich ludzi bardzo lubię, mimo, że ja taka nie jestem. Ale przeciwieństwa się przyciągają, prawda?

Merkury - mała, lecz dobra książka


Przychodzi mi na myśl kilka odpowiedzi: "Mały książę", "Oskar i pani Róża" oraz "Dziecko ulicy".  Myślę, że pierwszą propozycję znają wszyscy, a przynajmniej wszyscy o niej słyszeli. Myślę, że oprócz tego, że można w niej znaleźć inspirujące cytaty, jest to dobra lektura na zaczęcie książkowej przygody. Dwie kolejne propozycje są całkiem ciężkimi książkami. "Oskar i pani Róża" mówi o tym, że warto cieszyć się dniem, a nie przejmować się przyszłością, której nie wiadomo ile będzie dane nam doświadczyć. "Dziecko ulicy" pokazuje jak bardzo okrutni potrafią być ludzie, ale mówi również o wielkiej sile wewnętrznej, którą każdy ma w sobie.

Wenus - książka z dobrą główną bohaterką


Jako pierwsza książka przyszła mi do głowy (szok!) znowu "Fangirl". Cath to bohaterka, z którą wyjątkowo mocno się utożsamiłam. Dzięki jej zainteresowaniom i cechom charakteru znalazłam siebie w tej historii. Chyba dlatego wybieram tę postać. Nie dlatego, że ma podobny charakter do mojego, żeby nie było, tylko dlatego, że wywarła na mnie największe wrażenie. Ale również pasuje mi do tej kategorii Madeline z "Ponad wszystko".

Ziemia - dość duża, ale przyjemna


"Simona. Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak". Nie jest to jakaś bardzo gruba książka, taka przeciętna powiedziałabym. Niemniej jednak czytałam ją całkiem długo. Ale finalnie oceniam tę książkę jako bardzo ciekawą i inspirującą.

Mars - książka bliska Twojemu sercu


O jeju jeju "Oddam Ci słońce" i "Wszystkie jasne miejsca" oczywiście! Są to dwie cudowne książki, do których myślę, że kiedyś wrócę. Obie opowiadają o problemach międzyludzkich i nie tylko, ale robią to w bardzo magiczny, artystyczny i piękny sposób.

Jowisz - największa cegła w Twojej biblioteczce


Popatrzyłam na półkę i największą cegłą okazał się "Harry Potter i Zakon Feniksa". Mimo, że ma ona 949 stron, to czytało się ją bardzo szybko i przyjemnie, ponieważ akcja biegła bardzo szybko.

Saturn - książka nie z tej Ziemi


"Złodziejka książek" jak dla mnie jest to książka genialna. Na maksa smutna, ale bardzo prawdziwa. Uświadamiająca nam prosto w twarz brutalną i niesprawiedliwą rzeczywistość.

Uran - niezłą książka z niebieską okładką


Jak tak spojrzałam na moją biblioteczkę to zauważyłam zadziwiająco dużo książek, na których okładkach dominuje kolor niebieski:
"Harry Potter i Zakon Feniksa" o niej już pisałam wcześniej.
"Baśnie Barda Beedle'a" jest to moim zdaniem ciekawa alternatywa bajek dla dzieci.
"Kapryśna piątkowa sobota" i "Jezioro Osobliwości" dwie książki Krystyny Siesickiej, czyli autorki, którą uwielbiałam w czasach gimnazjalnych. Moim zdaniem napisała ona masę cudownych książek dla młodych dziewczyn.
"Służące" jeszcze jej nie przeczytałam, ale jestem w trakcie i póki co czyta się bardzo przyjemnie.

Neptun - najdłuższa seria z całej kolekcji


Chyba nikogo to nie zdziwi jakoś bardzo, że to Harry Potter, prawda? Na mojej półce stoi całe siedem części i (o zgrozo, pożal się boże) również część ósma. Poza ostatnią książką z serii, wydaje mi się, że jest to świetna książka nie tylko dla młodzieży. Mnie pamiętam, że bardzo wciągnęła.

No to koniec już naszej podróży międzyplanetarnej (czy takie słowo w ogóle istnieje?).

Słuchajcie jeszcze jedna rzecz. Planuję przenieść tego bloga i wszystkie jego posty na mojego drugiego i w sumie starszego bloga zuzuulu. Nie wiem jeszcze kiedy dokładnie to nastąpi, ale będę informować jakby co.

Trzymajcie się ciepło!


piątek, 13 stycznia 2017

Dziecko ulicy

Dziecko ulicy Judy Westwater

"Wspomnienia przerażające swym autentyzmem, które nie miały prawa się wydarzyć w cywilizowanym świecie. Historia poruszająca do głębi, napisana prostym, jednakże pięknym językiem. Rzeczywistość, która przerosła literaturę."
Anna Mazur, Portal Księgarski


"Poruszająca historia dziecka, które doświadcza ogromnego cierpienia psychicznego i fizycznego z rąk najbliższych i »uwięzione w przerażającej samotności« nie ma dokąd uciec."
Lila Morawska, prezes Fundacji "Dzieci Ulicy"


Judy Westwater poświęciła swoje dorosłe życie niesieniu pomocy skrzywdzonym dzieciom. Przez siedem lat pracowała z bezdomnymi dziećmi w Meksyku, potem przeniosła się do RPA, gdzie założyła organizację opiekującą się dziećmi ulicy. Początkiem jej działalności  charytatywnej były bardzo dramatyczne przeżycia z młodości, o których po raz pierwszy opowiedziała na antenie rozgłośni BBC.




Jest to książka, której główną bohaterką jest sama autorka. Jak widać po opisie przekształciła bolesne wspomnienia z dzieciństwa w siłę pomocy innym skrzywdzonym tak samo jak ona. 
Dwa pierwsze opisy idealnie ilustrują emocje, które wynikają z książki, ale dodam też coś od siebie.




Jest to książka przerażająca, ale jednocześnie wzruszająca. Historia małej Judy jest bardzo smutna. Nikt z nas zapewne nie jest w stanie wyobrazić sobie bycia w takiej sytuacji, bądź wyrządzenia komuś takiej krzywdy.
Książka opowiada dzieje dziewczynki, która powiedziałabym miała tego pecha, że urodziła się w rodzinie patologicznej. Jest ona maltretowana przez swojego ojca i macochę, biją ją, wykorzystują do ciężkich prac domowych, trzymają pod kluczem, głodzą.
Akcja dzieje się w Anglii zaraz po II wojnie światowej, parę lat później w Afryce.
Generalnie wygląda to tak, że Judy jako jedna z trzech córek pewnych ludzi po ich rozstaniu zostaje zabrana przez ojca. Razem z nową partnerką traktują ją jako popychadło. Nie jest ona tam chciana. Właściwie ojciec trzyma ją przy sobie tylko po to, żeby pokazać swoją wyższość nad matką Judy.




Jest to o tyle dotykająca książka, że mimo upływu wielu lat takie sytuacje nadal się zdarzają. Jak dla mnie, i pewnie każdego z Was jest to totalnie przerażające. Dajcie znać czy widzicie szansę na całkowite wyeliminowanie takich zachowań ze społeczeństwa?
Z drugiej strony jest to książka bardzo wzruszająca, bo Judy mimo całego zła, które spotykało ją każdego dnia, kiedy była już starsza miała dużą wolę walki. Chciała przeżyć i wrócić do matki. Okazało się potem, że tam wcale nie miała lepszego życia. Myślę jednak, że decyzja o niepoddawaniu się była dla niej kluczowa. 
Można nawet zaobserwować to w opisie autorki, który jest na początku. Nie każdy po takich przeżyciach byłby w stanie żyć normalnie, a co dopiero nieść pomoc innym.



Książka jest ciężka, nawet bardzo, ale polecam ją serdecznie tym, którzy lubią czytać o trudnych i nieoczywistych tematach.